Polerowanie szyb samochodowych – dlaczego jest tak ważne?

Czy szybę można uchronić przed rysowaniem? Wątpliwa sprawa. Powstawanie rys może być efektem uderzeń maleńkich kamyków bądź ich odprysków. Niszczyć potrafią także wycieraczki, ale głównie wtedy, gdy ich pióra są już zużyte. Nawet wizyta na myjni może poskutkować zarysowaniami, o które winić trzeba będzie szczotki myjące. Stąd prosty wniosek, że od uszkodzeń raczej nie uciekniemy, ale na szczęście dość łatwo możemy się ich pozbyć, kiedy już się pojawią. Wystarczy dobrze przeprowadzony zabieg polerowania. Tematowi warto się przyjrzeć, ponieważ szkło w słabym stanie wpływa na widoczność kierowcy, a zatem i na bezpieczeństwo jazdy. W dodatku, jeśli podczas kontroli trafimy na nadgorliwego policjanta, możemy obawiać się zabrania dowodu rejestracyjnego. Uspokajamy: z czasem serwis szyb samochodowych czeka większość kierowców.

Jeśli czujesz się na siłach i masz doświadczenie, możesz spróbować samodzielnie wypolerować szybę. W innym razie lepiej będzie, jeśli powierzysz to zadanie fachowcom, zwłaszcza że firm parających się takim zajęciem jest coraz więcej. Ważne jest, by polerowanie przebiegło profesjonalnie, w przeciwnym razie uszkodzenia pogłębią się, a nas czeka wymiana szyb samochodowych. Jeżeli zadanie weźmiemy na własne barki, pamiętajmy, że minimalna prędkość, z jaką powinno przebiec polerowanie to ok. 500 obr./min. W żadnym razie nie używajmy jednak w tym celu wiertarek albo szlifierek kątowych! Ich fabryczne obroty są wysokie na tyle, by zniszczyć szklaną powłokę. Najlepszym miejscem pracy jest zamknięte pomieszczenie. Unikniemy w ten sposób dostania się pod polerkę zanieczyszczeń. Z pewnością nie należy polerować szyb nagrzanych słońcem. Polerowanie podgrzewa szkło. Dodatkowy wzrost temperatury mógłby doprowadzić nawet do pęknięcia szyby.

Za wiele zarysowań odpowiadamy my sami. Wszystko z powodu nieumiejętnych zabiegów pielęgnacyjnych. Mycie, czyszczenie, przecieranie w celu usunięcia pary – wszystko to może wpłynąć negatywnie na kondycję przeszklenia w naszym aucie. Na szczęście szkło jest dosyć twarde, a uszkodzić je można tylko czymś twardszym. Dobrym przykładem jest piasek. Jeżeli myjąc szybę, ograniczymy się do spryskania jej płynem i wytarcia szmatką, to drobiny piasku niemal na pewno zaszkodzą. Podobnie jest z wycieraczkami, dlatego tak ważna jest ich systematyczna wymiana oraz starcie kurzu i pyłu z piór. Na rynku dostępnych jest mnóstwo różnych środków chemicznych, ale pamiętajmy, że żaden nie jest doskonały. Bardzo często jedyną metodą na uporanie się z licznymi rysami jest naprawa szyb samochodowych.

Dobrym pomysłem może okazać się pokrycie szyby powłoką hydrofobową lub olejofobową. Spowoduje ona, że brud pod wpływem pędu powietrza będzie łatwiej usuwany. Dodatkowym plusem będzie dłuższa żywotność wycieraczek i mniejsze zużycie płynu. W dodatku przy mżawce woda z szyby ucieka sama, a wraz z nią wszystkie zabrudzenia. A zatem: powłoki, polerowanie szyby, czy jest coś jeszcze? Owszem, alternatywną, ale zdecydowanie wartą uwagi metodą ochronną jest... zdrowy rozsądek. Nie kupujmy najtańszych plastikowych skrobaczek. Plastik absorbuje zanieczyszczenia, w tym piasek. Lepsze są skrobaczki ostre – stalowe albo mosiężne, które razem z lodem odrywają od szyby brud. Niemniej częste są także rysy na wewnętrznej stronie. Pamiętajmy, że wewnętrzna warstwa szyby jest dużo cieńsza! Trzeba mieć to na względzie także, wtedy gdy zabieramy się za polerowanie szyby przedniej.